Aktualizacja 05.01.2019

 

Zastanawialiście się kiedyś jak wyglądałoby Wasze życie gdybyście nie czuli smaku swoich ulubionych potraw, lub zapachów ulubionych perfum? Co gdybyście nie mogli wyraźnie zobaczyć twarzy ukochanych osób, lub usłyszeć ich głosu? I w końcu jak byście się czuli gdyby każdy oddech wymagał ogromnego wysiłku, gdyby każdy kęs jedzenia, którym i tak nie możecie się delektować był trudny do przełknięci. Przerażające prawda?
Monika Marciniak nie musi się nad tym zastanawiać, nie musi wyobrażać sobie najczarniejszego scenariusza. Ona gra główna rolę w tym horrorze. Wszystkiemu winien NERWIAK – NOWOTWÓR MÓZGU. I chociaż został zoperowany, Monika żyje walcząc z ataksją rdzeniowo – móżdżkową. Jej zmysły już nigdy nie wrócą do normy. Codzienne życie utrudniają również zaburzenia równowagi i fakt, że jest jednostronnie sparaliżowana. Trudno w takiej sytuacji czerpać radość z życia nie mówiąc już o sile. Ale Monika znalazła tę siłę w sobie, nie poddała się depresji, która wyciągała po nią swoje macki. Codziennie wstaje rano gotowa stawić czoła, bólowi i swoim ograniczeniom. Kilka godzin rehabilitacji to szansa na samodzielność. A przecież Monika musi być samodzielna… dla córki.
W tej chwili potrzebna jest każda złotówka. Na rehabilitację, na pomoc psychologiczną czy remont łazienki, aby Monika mogła normalnie funkcjonować. Niestety guz znowu rośnie, pojawiła się torbiel szyszynki, a hormony odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu zupełnie się rozregulowały.
Ta niegdyś zdrowa, piękna i pełna energii kobieta jest wdzięczna za każdą okazaną pomoc. Skromnie marzy również o operacji opadającej powieki i niedomykającego oka, bo nowotwór zabrał jej nawet urodę.
Monika, jej walka i pokłady siły są godne podziwu, ale to co wzbudza największe uznanie, to fakt, że Pani Monika pomimo własnej choroby pragnie w przyszłości pomagać innym. Chce wraz z córką otworzyć fundację wspierającą potrzebujących. Dziś jednak sama potrzebuje tej pomocy. Każdego z nas stać na ten najmniejszy gest dobroci. Wspomóżmy Monikę.
W imieniu Moniki prosimy o pomoc.

Wpłat można dokonywać na indywidualny numer rachunku bankowego Moniki:
Mbank:
17 1140 2004 0000 3002 7812 3210