NIE MOŻEMY KUPIĆ SERDUSZKA DLA ANI ,ALE KUPMY JEJ CZAS.
Ania urodziła się 28 kwietnia 2018 roku jako z pozoru zupełnie zdrowe dziecko. 10 punktów w skali Agpar i waga 4800 g. Tylko pozazdrościć. Jak mawiają babcie, takie duże dziecko dobrze się chowa. Ale w przypadku malutkiej Ani było wręcz przeciwnie. Ania nie jadła za wiele, wiec jej waga zaczęła szybko spadać. Żeby tego było mało dużo płakała. Oczywiście wszystkie niemowlęta, płaczą, ale Ania zaczynała się dusić. Przerażeni rodzice czym prędzej udali się do lekarza. Niestety diagnoza jaką usłyszeli, powaliła ich z nóg. Kardiomiopatia rozstrzeniowa ,niewydolność serca zastoinowa i niedomykalność zastawki trójdzielnej. Jedyny sposób aby pomóc maleńkiej Ani, to przeszczep serca, tylko… nie ma tak małych dawców.
Mimo wszystko lekarze wciąż walczą o życie Ani i robią co w ich mocy aby kupić maleństwu trochę więcej czasu.
Czasu, który potrzebuje na znalezienie odpowiedniego serduszka.
Do tej pory rodzice spędzili z Anią wiele tygodni w szpitalu. Ania była na bardzo silnych wlewach na cortopie, miała trzy razy przetaczaną krew, brała mnóstwo leków i niestety nie jadła, dlatego trzeba było ją karmić przez miesiąc sondą. Lekarze przeprowadzali badanie za badaniem. Po wykonanym rezonansie pojawiła się nadzieja. 7 września 2018 r. Ania przeszła operację. Wreszcie zaczęła jeść bez pomocy sondy i co ważne przybierać na wadze.
Niestety na tym kończą się dobre wiadomości. Ania wciąż potrzebuje serduszka. Bez niego nie ma przyszłości, nie przeżyje. To przykre, że ta maleńka niewinna istota musi spędzić jeszcze wiele godzin w szpitalu na balonikowaniu bandingu i wielu innych badaniach, mających na celu przedłużyć jej życie. Nawet zwykłe przeziębienie jest dla Ani śmiertelnym zagrożeniem. Każdy kolejny dzień to jedna wielka niewiadoma. Czy to nastąpi dzisiaj? Czy dzisiaj Ania odejdzie? Każdego wieczoru gdy mała Ania zasypia, rodzice dziękują za kolejny dzień spędzony z ich córeczką i żywią nadzieję na następny. Niczego nie planują, bo i nie mogą. Żyją jak na przysłowiowej bombie
Teraz Ania jest z rodzicami w domu. Bierze mnóstwo lekarstw. Musi być pod stałą kontrolą kardiologiczną. Co dwa tygodnie musi mieć wykonywane echo serca. Wiąże się to z dużymi kosztami, które bardzo obciążają skromny budżet rodziny. To kolejne zmartwienie.
Nie możemy kupić Ani serduszka, bo go nie ma, ale możemy jej kupić czas, kolejne dni spędzone z mamą i tata w oczekiwaniu na nowe serduszko.
Jeśli nie jest Ci obojętny los malutkiej Ani, możesz jej pomóc przelewając pieniądze na indywidualny numer rachunku bankowego Ani:
mBank S.A.: 60 1140 2004 0000 3402 7818 5775
NAJNOWSZE INFORMACJE OD ANI:
“Każdy gest, nawet najdrobniejszy zmienia czyjś świat.”
Wprowadź dowolną kwotę i adres e-mail